To niespotykane, każdy chciałby mnie dla siebie, a ja wolę poligamię.
Chociaż jest to niemożliwe, ledwie żyję z sobą samym.
Jem homara w pojedynkę, czuję się jak Colin Farrell.
Prawie wjechał w szlaban, bo nikt nie otworzył bramy.
Zawsze to robiła, znowu o tym zapomniałem
Po koncertach setne zdjęcie robię z fanem, pyta, czego słucham czy znam taki raper Tory Lanez.
Nawet nie mówię ze mówi się Tory Lanez. Prosi o zdjęcie i żebym podpisał mój nowy case.
Zniknął gdzieś ochroniarz, znowu jestem osaczany. One chcą powtórzyć zdjęcie, sorry, wyszło rozmazane.
Chcę już do niej wrócić, czekam aż założy szpilki. Jestem nowy Biggie, wtedy ona młodą Lil' Kim.
Już nie widzę ludzi, tylko wszędzie wokół wilki. Pragnę żyć po śmierci, kiedy leci nowy Lil Peep.



Kiedy zobaczę tego paparazzi, to będę go bił
To moje prawdziwe życie, kolego i to nie jest film (To nie jest film)
Nie jestem Kanye West, Iga na pewno nie Kim (Iga nie Kim)
Wbijają sztylet (Wbijają sztylet)